Mięśnie podpotyliczne

Ostatnio trochę zaczęłam nagrywać dla Was filmików na YT oraz podcasty. Wiedza jest po to aby się nią dzielić a nie trzymać dla siebie bo po co mi ona skoro nie mam jak jej wykorzystać?

Najlepszym sposobem na przetwarzanie jej i doświadczanie jest praca w gabinecie oraz nauczanie. Gabinet mam każdego dnia gdzie spotykam się z pacjentami i konsultuję teorię z praktyką. Ciężkie pole minowe czasem powiem Wam ;)

Ale do rzeczy – pierwszy podcast jaki nagrałam dotyczy mięśni podpotylicznych ponieważ:

1.       dają mocne bóle głowy

2.       dają porządne zaburzenia

3.       są wstępem do webinaru który ma się odbyć za tydzień.

Poniżej w formie pisanej to co zostało nagrane – jeśli wolisz formę pisaną: bardzo proszę – oto i ona J

„W poprzednim filmiku przedstawiłam Wam sposób na szybką naukę mięśni podpotylicznych i mam nadzieję, że już macie je opanowane. Jeśli nie – to odsyłam Was do tego filmiku https://www.youtube.com/watch?v=zEkDVoIsv2A.

A odsyłam Was do tego filmiku ponieważ dziś powiemy sobie trochę więcej na temat tych mięśni bo uważam że są one bardzo ważne. Wiadomo, że ciało ludzkie składa się praktycznie z samych ważnych rzeczy a to co jest niepotrzebne w ramach ewolucji zanika jednakże te mięśnie pomimo, że tak malutkie pełnią dużo ważnych funkcji: są ważnymi prioprioreceptorami naszego ciała pomagającymi ustabilizować nam głowę w odpowiednim miejscu a w czasach coraz większej ilości siedzenia przed komputerem i netfliksem jest to niezmiernie ważne. Dzięki temu, że są mięśniami czucia głębokiego kontrolują naszą równowagę i ruch ale i przez to że łączą się powięziowo z oponą twardą wpływają pośrednio na pracę układu nerwowego – wpływają na nasze napinanie się w czasie stresu jak i rozluźnianie gdy są w swojej prawidłowej długości.

Także myślę że warto zapoznać się z nimi trochę bliżej.

A więc zaczynamy.

Mięśnie podpotyliczne jak sama nazwa wskazuje leżą pod potylicą i najprościej ująć można że biegną od C1 do potylicy albo od C2 do C1 lub do potylicy w zależności który z nich mamy na myśli.

Nie są to jak widzicie duże mięśnie – są bardzo króciutkie ale też i bardzo silne. Nie są mięśniami powierzchownymi – leżą bezpośrednio na kośćcu dlatego też zwane są mięśniami.

Jest ich pięć i tu wszystkie mamy wymienione w kolejności jakiej będziemy je omawiać:

– prosty tylny głowy mniejszy
– prosty tylny głowy większy
– skośny głowy dolny
– skośny głowy górny
– oraz prosty boczny głowy

Mówi się o dość dużej zmienności anatomicznej tych mięśni ponieważ mówimy tutaj według Bochenka o 45 % więc sporo. Często dochodzi do zdwojenia mięśni prostych. Rzadko do redukcji prostego tylnego mniejszego i zastąpienia go jakby prostym tylnym większym. Rzadko też dochodzi do zdwojenia skośnego górnego głowy.

Zanim jednak przejdziemy do omawiania poszczególnych mięśni chciałabym Wam przedstawić schemat według którego będziemy się poruszać.

Ten rysunek przedstawia schemat kośćca :

– podłużne półkole do góry to potylica – pamiętamy że przyczepiają się dokładnie poniżej kresy karkowej dolnej kości potylicznej

– trójkąty pośrodku skierowane wierzchołkiem w dół będą nam charakteryzowały wyrostki kolczyste. Tu oczywiście pamiętamy, że C1 nie ma wyrostka kolczystego tylko guzek tylny bo nigdy w życiu nie moglibyśmy się na nic zgodzić natomiast ten drugi przy C2 to już prawidłowy wyrostek kolczysty.

– jak się już pewnie domyślacie – bocznie od tych trójkątów te po prawej i lewej stronie trójkąty skierowane wierzchołkiem w bok będą na naszych rysunkach przedstawiały nam wyrostki poprzeczne.

Tak na marginesie – polecam Wam bardzo przy nauce rozrysowywanie sobie mięśni i wymyślanie własnych schematów bo naprawdę o wiele łatwiej jest je wtedy zapamiętać. Nauka za pomocą wyobraźni – jak przedstawiłam ją w poprzednim filmiku do którego Was odesłałam też jest jak najbardziej na miejscu. I nie dotyczy to tylko mięśni ale i całej anatomii bo to że wykujecie ją na pamięć na zaliczenie – to nie jest sukces. Sukces jest dopiero wtedy gdy potraficie to wszystko w głowie przetworzyć, umiejscowić, połączyć z innymi strukturami i widzieć oczami wyobraźni jak to wzajemnie na siebie wpływa i znaleźć te współzależności w ciele pacjenta. Wtedy możecie mówić o sukcesie.

Ale wracamy do tematu.

Schemat mamy omówiony więc przechodzimy do mięśni.

W pierwszej kolejności prosty głowy tylny mniejszy.

Zaznaczony na naszym schemacie na czerwono więc widzimy, że biegnie on od guzka tylnego C1 do potylicy a dokładnie do miejsca poniżej kresy karkowej dolnej w części przyśrodkowej.

Jego funkcją przy działaniu obustronnym – czyli jak działają dwa mięśnie jednocześnie (oczywiście praca wyizolowana mięśni to osobny gruby temat którego nie będziemy tutaj poruszać bo popłyniemy i nie skończymy do jutra i wiemy, że to abstrakcja) ale z założenia praca tego mięśnia przy działaniu obustronnym to wyprost a przy działaniu jednostronnym to skłon w bok z komponentem rotacji w tą samą stronę po której leży mięsień.

Unerwienie tego mięśnia pochodzi z nerwu podpotylicznego z gałęzi tylnej nerwu szyjnego pierwszego.

Prosty głowy tylny większy – i tu zatrzymamy się na chwilę dłużej.

Jest on na naszym schemacie zaznaczony na zielono więc jak widzimy leży obok prostego tylnego mniejszego głowy.

Rozpoczyna się piętro niżej na wyrostku kolczystym C2 i biegnie bocznie od mniejszego jak wspomniałam czyli przyczepia się do miejsca poniżej kresy karkowej dolnej kości potylicznej w części środkowej.

Unerwienie tego mięśnia pochodzi z nerwu podpotylicznego z gałęzi tylnej nerwu szyjnego pierwszego i drugiego a funkcja jaką pełni jest taka sama jak mniejszego tylko że minimalnie większym zakresie – a mianowicie – działając obustronnie to jest wyprost a działając jednostronnie skłon w bok z rotacją w tą samą stronę po której leży mięsień.

Dlaczego tutaj się zatrzymamy na chwilę dłużej? A no dlatego, że mądrzy w książkach swoich napisali, że to jest właśnie ten mięsień którego włókna wnikają do kanału rdzenia kręgowego a dokładnie wplatają się w powięź, która wnika do kanału rdzenia kręgowego i do tego jeszcze przyczepia się do opony twardej modelując jej napięcie. A to już może nam wpływać na pracę układu nerwowego.

Jeśli przy mięśniach podpotylicznych jest mowa o dużym zagęszczeniu włókienek nerwowo mięśniowych bo aż 36 wrzecionek przypada ich na gram to mówimy właśnie o tym mięśniu. Porównano go w tych badaniach z mięśniem pośladkowym wielkim dlatego że należy on też do mięśni zaliczanych do mięśni równowagi i tutaj wypadły wyniki trochę słabo bo na 1 gram mięśnia przypada 0,7 wrzecionka. Wiadomo – masa tego mięśnia w porównaniu z prostym tylnym większym robi swoje ale to badanie ewidentnie nam też pokazuje, że nie zawsze liczy się ta masa i wielkość ale to co jest w środku napakowane.

Czyli – dobre czucie głębokie przez priopriocepcje już mamy i oczywiście dodatkowo z tego możemy wnioskować, że gdy dochodzi do osłabienia czucia głębokiego w tym rejonie czyli do tzw atrofii może dochodzić do zaburzeń równowagi posturalnej w tym rejonie.

Skośny głowy dolny głowy.

Zaczyna się on w tym samym miejscu co poprzednio omawiany a mianowicie wyrostek kolczysty kręgu obrotowego a kończy na wyrostku poprzecznym kręgu szczytowego. Mamy go zaznaczonego na kolor fioletowy.

Globalna – obustronna jego praca będzie nam wspomagała wyprost natomiast jednostronna rotację w tę samą stronę po której działa mięsień ale jako jedyny nie dodaje komponenty uniesienia brody.

Unerwienie jak na zaczynający się od C2 przystało (co wiemy z poprzedniego filmiku) pochodzi z nerwu podpotylicznego z gałęzi tylnej nerwu szyjnego pierwszego i drugiego.

Skośny głowy górny głowy.

Mamy zaznaczony kolorem żółtym – zdecydowanie malutki mięsień.

Zaczyna się tam gdzie poprzedni kończy, czyli na wyrostku poprzecznym C1 i biegnie do potylicy a dokładnie do miejsca poniżej kresy karkowej dolnej w części bocznej kości potylicznej.

Tak jak wszystkie pozostałe mięśnie działając obustronnie mówimy o wyproście głowy natomiast przy działaniu jednostronnym jest zgięcie w tą samą stronę po której działa mięsień ale u jako jedynego – rotacja jest w stronę przeciwną.

Oczywiście pamiętamy, że cały czas mówmy o naprawdę minimalnych a nie globalnych ruchach.

Co do unerwienia – jest takie jak przy mniejszym.

I ostatnia gwiazda dzisiejszego wieczoru – prosty głowy boczny.

Zaznaczony na rysunku na szaro – zaraz przy tym żółtym. Biegnie sobie od wyrostka poprzecznego C1 do powierzchni dolnej wyrostka szyjnego kości potylicznej – tak sobie z boku odmieniec izolację zrobił jak nazwa wskazuje.

Tu tylko jest komponenta wyprostu przy działaniu obustronnym i skłonu w bok w tę samą stronę po której mięsień pracuje.

A że jest z boku i przyczep końcowy sobie zmienił od pozostałych to i w unerwieniu musiał też być indywidualistą więc nie ma z gałęzi tylnej a z przedniej czyli dokładnie n. podpotyliczny z gałęzi przedniej n. szyjnego I

Ok – to mamy wszystkie omówione.

Na tym slajdzie jest szkic wszystkich pięciu obustronnie położonych wyrysowany gdzie łatwo zauważyć korelację pomiędzy nimi – jak leżą na potylicy obok siebie (oczywiście to jest schemat i mam nadzieję że wiemy że nie biegną takie sobie kreseczki w naturze tylko porządne brzuśce mięśniowe wypełniające dużą część tej przestrzeni).

Widać jak te żółte czyli skośny górny biegnie w inną stronę od pozostałych więc ta rotacja będzie tu zachodziła w inną stronę.

Tu właśnie chciałam zwrócić uwagę na inne dodatkowe funkcje tych mięśni:

– są one stabilizatorami dla głowy, kontrolują ruch czaszki względem C1 i C1 względem C2,
– dają poczucie równowagi,
– współpracują funkcjonalnie z mięśniami okołoruchowym,
– są częścią taśmy powierzchownej tylnej,
– przykurczenie tych mięśni (do którego notorycznie dochodzi np. w sytuacjach stresowych w posturze typu hak na mięso idąc za Rakowskim) powoduje wyprost w odcinku szyjnym ale o konsekwencjach tego powiemy przy kolejnym rysunku  ponieważ tutaj mamy w kolorze ostrego różu zaznaczony tzw trójkąt podpotyliczny.

Trójkąt ten zbudowany jest ze ściany bocznej mięśnia prostego tylnego większego głowy (tego zielonego) oraz ściany przyśrodkowej mięśnia skośnego dolnego głowy (kolor fioletowy przypominam) i skośnego górnego głowy (kolor żółty).

Oczywiście też pamiętamy, że ten otwór nie jest taki duży bo to schemat i tu jest w rzeczywistości tak trochę mało miejsca a miejsce jest bardzo ważne bo właśnie w tym miejscu widzimy część boczną łuku tylnego C1 wraz z bruzdą dla tętnicy kręgowej więc i tętnicę kręgową oraz nerw podpotyliczny i potyliczny większy i mniejszy.

I teraz jeśli dochodzi do notorycznego wyprostu czyli napięcia mięśni podpotylicznych dochodzi również do zmniejszenia tej przestrzeni trójkąta a za tym do ściśnięcia tętnicy i nerwu co może powodować zaburzenia takie jak np.

– zawroty głowy,
– bóle głowy,
– sztywność karku,
– szumy uszne.

Jeśli jesteśmy już przy bólach głowy to charakterystyczne dla mięśni podpotylicznych są bóle w których pacjenci mówią jakby mieli za ciasno w głowie, jakby ktoś im założył opaskę.

Gdzie tak naprawdę szukać tych mięśni.

Cały czas mówimy o punktach odniesienia jeśli chodzi o anatomię więc czas je znaleźć tak naprawdę na ciele.

Najbardziej charakterystyczny z tych punktów jest guzowatość potyliczna leżąca z tyłu pośrodku. Jeśli ułożymy palce z tyłu szyi w linii pośrodkowej ciała idąc ku górze na potylice natrafimy na bardzo charakterystyczną wyniosłość – będzie to guzowatość potyliczna.

Bocznie od niej zarówno na prawo jak i na lewo wyczujemy wzniesienie zwane kresą karkową górną i poniżej – u części osób praktycznie na linii włosów – kresę karkową dolną. I to jest właśnie to miejsce poniżej którego mają przyczepy końcowe mięśnie potyliczne.

Ale to nie wszystko – jak wrócimy na guzowatość potyliczną i zjedziemy z niej w linii pośrodkowej ciała w dół wzdłuż szyi to pierwsza wyniosłość jaką napotkamy to jest wyrostek kolczysty C2 bo pamiętamy że C1 nie ma wyrostka a tylko guzek tylny aby nie ograniczać ruchu zgięcie – wyprost w odcinku szyjnym.

Idąc za uchem od dołu płatka ucha ku górze ale i do tyłu nadziejemy się na kolejną wyniosłość – jest to wyrostek sutkowaty kości skroniowej i idąc do przodu natkniemy się na kąt żuchwy a pomiędzy nimi w dole palpując w kierunku kręgosłupa znajdziemy wyrostek poprzeczny C1.

Teraz fajnie byłoby wziąć sobie kredki czy pisaki do rysowania po ciele i rozrysować te punkty oraz połączyć je tak jak biegną mięśnie – i aby było łatwiej zapamiętać można użyć dokładnie tych samych kolorów co u mnie w rysunkach więc bawimy się jak dzieci w przedszkolu w rysowanie po ciele ale przy okazji uczymy się bo jak już rozrysujecie (ale zaznaczę dobrze rozrysujecie) to możecie poprosić osobę na której jest wasze arcydzieło anatomiczne o wykonanie ruchów głowy: zgięcie, wyprost, skłon w bok w prawo, skłon w bok w lewo, rotacja zarówno w prawo i w lewo i będziecie widzieć jak zachowują się te mięśnie – przy których ruchach rozciągają się, przy których skracają a przy których nie zmieniają swojej długości. Możecie też zobaczyć które ze sobą współpracują a które są dla siebie antagonistami. Także bez wielkiego kucia łatwo i przyjemnie można zapamiętać i też co najważniejsze – choć w powierzchowny sposób doświadczyć tych mięśni bo do czucia ich to inna bajka.

Mięśnie te można przetestować o ile można mówić o wyizolowanej pracy mięśni ale ogólny pogląd o stanie napięcia, skrócenia wzrokowo widząc zespół skrzyżowania górnego czy palpacyjnie wykonując ten test w wyizolowanej pozycji w leżeniu tyłem można złapać.

Nie będziemy jednak tutaj skupiać się na testowaniu ani na pracy terapeutycznej na tych mięśniach gdyż nie skończylibyśmy do jutra bo koncepcji pracy na nich jest wiele – dosłownie czym chata bogata – jednakże nie w ilości wykonanych technik przez terapeutę tkwi sekret pracy ale na umiejętności palpacji, świadomości tego co się ma pod palcami i jaki efekt my chcemy osiągnąć oraz jakimi technikami i jak daleko pójść z pracą pozwoli nam pacjent bo możemy być genialnymi terapeutami od punktów spustowych ale jeśli wejdziemy tu z mocną pracą na  tkanki które są już i tak straumatyzowane że pacjent nie położy nam głowy nam na to przy takim pacjencie cudów silną pracą raczej nie osiągniemy (i tu też zaznaczam raczej) bo taka tkanka woli ruch delikatny i powolny do którego nabierze zaufania najpierw a dopiero później pozwoli sobie na pracę ale zaznaczyłam raczej bo tu też są odstępstwa.

I właśnie dlatego, że tu przy każdej terapii jest wiele opcji i wiele współkomponentów, współczynników należy wziąć pod uwagę w postaci napięcia ciała, chorób współistniejących ale też umiejętności terapeuty (w których technikach czuje się lepiej a które woli unikać), że nie będziemy pokazywać pracy na nich ale za to przejdziemy do autoterapii którą możesz zastosować jeśli jesteś pacjentem lub pokazać pacjentom w gabinecie jeśli jesteś terapeutą.

Wspomnę tylko, że często właśnie do pracy na tych mięśniach jest używana terapia:

– masaż tkanek głębokich,
– masaż funkcyjny,
– masaż poprzeczny,
– punkty spustowe,
– pozycyjne rozluźnianie,
– techniki energizacji mięśni,
– CST,
– uwalnianie mięśniowo – powięziowe

także jest co wybierać – dla każdego coś miłego – kwestia jak wcześniej wspomniałam w czym czujesz się dobrze jako terapeuta i na co pozwoli Ci pacjent i jego ciało.

Przechodzimy więc do autoterapii.

Będzie lekką abstrakcją mówienie o nich a nie pokazanie ale macie poniżej link do nagranych ćwiczeń https://www.youtube.com/watch?v=7OHkDh7vciw

Zaczniemy od wygodnego leżenia na plecach i podłożenia sobie pod potylicę dwóch piłeczek od tenisa mocno związanych w skarpecie. Można użyć profesjonalnego sprzętu ale można wykonać sobie taki zestaw w domu. Jak pracować z tymi piłkami pokazuję Wam na osobnym filmiku na kanale YT https://www.youtube.com/watch?v=zE34wdUpVGU

Pamiętajcie o tym, że pozycja nie może być bolesna – leżymy kilka minut, możemy się delikatnie poruszać aby sprawdzić czy nie ma więcej miejsc do rozluźnienia i jak znajdziemy lekko bolesne miejsce (ale lekko bolesne) – czekamy na rozluźnienie bądź za pomocą delikatnego, powolnego ruchu rozmasowywujemy je.

Rozcieranie.

Jest to typowy ruch rozcierania z masażu klasycznego.

Możemy wykonywać kółeczka w miejscu  i przesunąć się kawałek dalej na mięśniach podpotylicznych (czyli robimy kilka okrążeni w miejscu, odrywamy ręce i robimy kilka okrążeni w drugim miejscu) lub bez odrywania rąk od otworu wielkiego na boki rozmasowywać ruchem rozcierania te mięśnie. Jeśli wyczujemy gdzieś bardziej napięte struktury możemy tam na chwilę pozostać i dłużej je porozcierać.

Przytrzymanie z rozciągnięciem .

Jest to technika w której chwytamy najpierw jedną ręką a później drugą aby było równomiernie zastymulowane z obu stron. Chwytamy cały obszar mięśni podpotylicznych przytrzymując go, stabilizując i powoli ale naprawdę powolutku robimy zgięcie w odcinku szyjnym czyli ciągniemy brodę w kierunku mostka. Pamiętamy że to są drobne mięśnie więc nie odpowiadają za ten globalny ruch w całości ale delikatne zgięcie z rozciąganiem mięśni poprzez ich stabilizację w czasie tego ruchu doskonale wpłynie na ich rozluźnienie.

Wysuwanie i cofanie brody najpierw możemy wykonać ten ruch czynnie czyli same ciało nam pracuje (czyli robimy brodą do przodu i do tyłu jakbyśmy chcieli odciągnąć brodę od kręgosłupa i później ją przykleić spowrotem) a później kiedy zaczyna nam już bez problemu to ćwiczenie wychodzić, kiedy czujemy pracę tych mięśni możemy wspomóc jeszcze ręką dociskając brodę aby ten ruch był bardziej pogłębiony.

Punkty spustowe.

O sposobach poszukiwania punktów spustowych jest kilka teorii jednakże dla takiego prostego domowego sposobu poszukajcie po prostu w poprzek włókienek mięśniowych bardziej bolesnych punktów, groszków, fasolek (różnie jest to przez pacjentów opisywane) i przytrzymajcie do momentu rozluźnienia. Możecie wspomóc pracę swoich palcy układając jeden na drugim wtedy mniej się męczą. Poczekajcie na rozluźnienie tych tkanek. Możecie odczuwać promieniowania  w tym czasie – dla tego mięśnia charakterystyczną drogą jest okolica nad uchem do przodu i do tyłu jak mówiłam o nim wcześniej i trochę też nad okiem. Poczekajcie na rozluźnienie i wtedy poszukajcie innych punktów.

Nie róbcie jednocześnie prawej i lewej strony tylko najpierw jedną a później drugą.

I ostatnie co chciałam Wam pokazać to rozciąganie – zahaczacie się od strony przyśrodkowej na mięśniach jakbyście zahaczyli się o kotarę i chcieli ją rozsunąć na boki. Wolnym ruchem od środa w kierunku uszu rozciągajcie bez bólu tą przestrzeń powtarzając ruch według potrzeb.

Pamiętajcie!

Jeśli jesteś fizjoterapeutą, osteopatą, masażystą bądź po prostu terapeutą zaleć pacjentowi te ćwiczenia które są dla niego najbardziej odpowiednie

1.       po to aby przedłużyć efekt terapii którą wykonałaś w gabinecie

2.       po to aby pacjent sam nauczył się radzić sobie ze swoimi dolegliwościami

3.       po to aby pacjent wziął na siebie odpowiedzialność za swoje zdrowie

Jeśli jesteś pacjentem – skonsultuj się z osobą która się po prostu na tym zna i doradzi Ci co w Twoim przypadku będzie najlepsze a nie kombinuj na własną rękę bo jest to zbyt ważna okolica aby lekkomyślnie do niej podchodzić. Ćwiczenia są ważne pod warunkiem że wiemy które możemy w naszym wypadku wykonywać i ktoś odpowiedzialny skoryguje nas przy ich wykonywaniu i sprawdzi które są na dla nas wskazane a które ewidentnie nie.

Także tym miłym akcentem zakończę już dziś.

Miłej nauki , rysowania, doświadczania i ćwiczeń. J

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.