4 sposoby na skuteczną walkę z kacem

Fraza „jak leczyć kaca” będzie chyba dziś najbardziej poszukiwana w internecie na całym świecie.

Pomimo, że zamknięci w domach bez bali, szaleństw na mieście nie oszukujmy się – mało kto dziś nie wypije, a że powiedzenia typu „mądry Polak po szkodzie” nie biorą się z znikąd to jutro cały naród będzie odczuwał oboczne skutki metabolizmu alkoholu.

Mam jednak cichutką nadzieję, że choć kilka osób przeczyta ten wpis przed huczną zabawą i jego 01 styczeń 2021 będzie choć odrobię przyjemniejszy niż w pozostałych latach.

Zacznijmy jednak od początku.

Czym jest kac?

Kac jest naturalną reakcją organizmu na spożycie zbyt dużej ilości alkoholu w zbyt szybkim tempie. Dlaczego? Ponieważ alkohol etylowy trafia do naszej wątroby (pozdrawiam studentów ;) ), w której podlega on procesowi metabolizmu. I tu zaczyna się cały łańcuszek problemów:

  1. metabolizm jest o wiele wolniejszy niż szybkość wchłaniania przez nasz otwór gębowy alkoholu czyli szybciej pijemy niż jesteśmy w stanie to przetrawić. Mówi się, że na 20 ml alkoholu organizm potrzebuje około godziny aby go zutylizować czyli wypicie 0,5 litra to doba – i teraz już rozumiecie dlaczego jest/ nie ma (w zależności od dnia) zakaz przemieszczania się od 19:00 do 06:00 – mamy siedzieć i powolutku pić aby organizm nadążył z regeneracją
  2. alkohol etylowy w wątrobie zostaje przekształcony w aldehyd octowy (będący ok 20 razy bardziej trujący dla organizmu niż etanol) a później w kwas octowy. Pozwólcie, że całość reakcji chemicznych Wam odpuszczę (w końcu nie jesteście moimi studentami i nie będziecie z tego zdawać egzaminu ;P).
  3. zostaje zaburzone wydzielanie wazopresyny przez przysadkę mózgową co prowadzi do odwodnienia organizmu (zbyt często biegamy do toalety w stosunku [nie mylić na stosunek] do przyjmowanych napoi a i jakość przyjmowanych napoi wiele pozostawia do życzenia)

Jak leczyć?

Poza tym powiedzeniem, którym uraczyłam Was we wstępie jest jeszcze jedno mądrzejsze – „lepiej zapobiegać niż leczyć” ale wracając do tego pierwszego wiemy już, że to nie przejdzie. Jednak napiszę abym mogła później powiedzieć „a nie mówiłam”: nie pic alkoholu.

O.K. Mamy już puste słowa za sobą więc przechodzimy do konkretów:

  1. pić z „głową”

Na to również jest cudowne powiedzenie „pije się z głową a nie z kolegami”.

Zaczynam się zastanawiać czy to jeszcze wpis o leczeniu kaca czy mądrości polskich przysłowi ale aż trudno uwierzyć, że jesteśmy tak mądrzy w teorii tylko z praktyką coś nie tak ;)

  1. najedz się

I u Pań wiem, że tygodnie przygotowań (poza świętami) aby wcisnąć się w dwa rozmiary za małą sukienkę ale naprawdę – tłuszcz w tym wypadku jest jak najbardziej wskazany więc wysokotłuszczowy posiłek jest jak najbardziej na miejscu.

Warzywa i owoce to idealna przekąska przed piciem ale również już w trakcie – dostarczają organizmowi minerałów, które wraz z alkoholem znikają szybciej niż tabletki na kaca w aptece każdego 01 stycznia.

       3. napij się

Tylko oczywiście nie alkoholu! To dopiero później „klin – klinem”. Teraz (czyli przed lub w trakcie) pij dużo wody, soków ale uwaga – nie grapefruitowego ponieważ zmniejsza on ilość enzymu metabolizującego alkohol. Dobre nawodnienie organizmu zapobiegnie/zmniejszy (w zależności od ilości spożycia) odwodnienie i hipoglikemie.

Woda z miodem i cytryną nie powinna Cię opuszczać przez całą noc!

A co zrobić rano…gdy cichy szmer wiatru dudni nam w głowie jak stado pędzących wielbłądów po pustyni…

  1. wyśpij się

sen jest zbawienny na wszystko – tu moich mądrości życiowych żadnych nie potrzeba

  1. napij się:

– wody z miodem i cytryną – zestaw ratunkowy nadal powinien być przy Tobie w ilości nieograniczonej

– soku z pomidorów – tak wiem, teraz będzie to wstrętne ale nic nie dostarczy tak dużo na raz mikroelementów

– kawy – pobudzi (ale tu też z głową i zdecydowanie nie mówię energetykom – pobudzają akcję serca a skoro nie wiesz ile możesz wypić alkoholu aby dobrze się czuć następnego dnia to nie wiesz również ile wypić chemicznego energetyka co może powodować niebezpieczne dla Twojego życia zaburzenia rytmu serca)

  1. wykąp się

i to najlepiej na zmianę – zimna i ciepła woda. Pobudzi układ krążenia do pracy

  1. rusz się

spacer na świeżym powietrzu naprawdę Cię nie zabije a pobudzi organizm do pracy

 

Możesz oczywiście wspomóc jeszcze żołądek siemieniem lniany, wątrobę ostropestem plamistym i sokiem z buraka czy imbirem, zjeść jajka jak już będziesz w stanie coś jeść ale nie oszukujmy się – jak doprowadzisz organizm do stanu przeciążenia grawitacyjnego to wyciskanie świeżego buraka będzie ostatnią czynnością o jakiej marzysz w tym życiu.

To tak po krótce. Koniec. Macie się dobrze bawić i pamiętać, że jutro też jest dzień.

Tak po prostu – szczęśliwego Nowego Roku.

 

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.